Sony RX1R II. W poszukiwaniu 35-ki idealnej

Sony RX1R II

W poszukiwaniu 35-ki idealnej

Nieco węziej niż 28, nieco szerzej niż 50. Można nią zrobić materiał od początku do końca.

Sony RX1R II. W poszukiwaniu 35-ki idealnej

Odkąd sięgam pamięcią zawsze moim ulubionym obiektywem była 35-ka.

Nieco węziej niż 28, nieco szerzej niż 50. Można nią zrobić materiał od początku do końca. Większość dobrych 35-tek ma niewielką dystorsję i całkiem niezłą izolację obiektu od tła jeżeli ktoś tego potrzebuje. Jeśli miałbym wybrać jeden obiektyw w podróż, byłaby to właśnie 35-ka. Większość zdjęć jakie inspirowały i inspirują mnie nadal, zostało wykonanych przy użyciu tej ogniskowej. Ale 35-tka 35-tce nierówna;) Trudno mi policzyć ile różnych obiektywów o tej ogniskowej przewinęło się w mojej fotograficznej drodze, ale mogę zaryzykować i strzelić, że koło 20 na pewno. Uwierzcie lub nie ale często wożę ze sobą na zlecenia dwie lub trzy 35-ki. Podobnie z 50-kami. Każda rysuje inaczej, każda ma swoje specjalne moce.

Dlaczego SONY RX1R II?

Sony RX1R II
Porównanie rozmiaru SONY RX1R II i LEICA M9

Sony RX1R II. W poszukiwaniu 35-ki idealnej

Nie ma niestety 35-ki idealnej i szukanie jej jest swojego rodzaju przygodą i gonieniem króliczka;) W moim osobistym rankingu najczulej wspominam szkło summilux 35mm 1.4 asph (pre-FLE) podpięty do Leica M4. Na M9 niestety już tak dobrze nie było – margines błędu cyfrowej matrycy jest o wiele mniejszy niż filmu. Trzykrotnie kupowałem i sprzedawałem noktona 35mm 1.2, który był moim wołem roboczym przez 5 lat, ale w końcu jego waga i rozmiar na dobre mnie zniechęciły. Muszę jednak przyznać, że rysował bardzo interesująco. Jednym z największych błędów było sprzedanie zeissa ZM biogon 35mm f2. Niestety w tamtym czasie musiałem zebrać środki na Leicę M10 i pozbyłem się części sprzętu. Biogona jeszcze kiedyś kupię specjalnie pod M9 lub negatyw – tak jest dobry. Najbardziej znielubioną 35-ką jest sigma art – obiektyw uwielbiany przez wielu a dla mnie na f4 rysuje za technicznie i nieprzyjaźnie. Robiłem dwa albo i trzy podejścia do summiluxa 35mm FLE. Niestety jego krzywizna pola powoduje, że na niskich otworach przysłony mam ostry środek a nieostre brzegi lub odwrotnie. Efekt ciekawy i można to wykorzystać w kreatywny sposób, jednak mi zabrakło cierpliwości. Na pewno jest to jedna z najlepiej rysujących 35-tek jakimi pracowałem. Wielu fanów Leici uważa jednak, że obraz jaki kreśli jest zbyt nowoczesny. Bardziej klasyczny, świetnie przenoszący kolor z bardzo fajnymi nieostrościami jest summarit 35mm 2.5, którego lubię bardziej niż summicrona 35mm f2 ASPH v1, który z kolei jest za kliniczny. Mógłbym wymieniać tak długo.

Obecnie został u mnie Ultron 35mm 1.7 – świetny zarówno na Leica M9 jak i na Sony A7r3 oraz biogon ZM 35mm 2.8 – ciemniejsza wersja biogona f2. Szkło praktycznie bez wad(poza jasnością), który na Leice M9 kreuje obraz niemal trójwymiarowo. Mamy też Canona 35mm 1.4 L wersja pierwsza. Chyba najciekawsza 35-ka do DSLR. Ma swoje wady ale jest fajnie analogowa nawet na współczesnych cyfrach. Mamy Noktona 40 1.4. Nie jest to klasyczna 35-ka ale możemy ją do nich zaliczyć – na M9 jej pole widzenia pokrywa się z ramkami 35. Ot taka ciekawostka. Leicę Q też uwielbiam używać z ramkami 35mm  a nie natywnie 28mm. Jak widać opcji jest sporo.

Zakup Sony otworzył przede mną mnóstwo nowych opcji. Elektroniczny wizjer i uniwersalne mocowanie, do którego przez adaptery można podpiąć w zasadzie wszystko, zachęca do eksperymentów. Jest kilka dobrych systemowych 35-tek. Jest wielki distagon 35mm f1.4, jest malutki Sonnar 35mm f2.8 i manualna Loxia 35mm f2 (odpowiednik Biogona ZM). Jednak prawdziwy skarb w systemie Sony trzeba nabyć razem z korpusem – a mówię o obiektywie Sonnar 35mm f2. Niestety (albo stety) jest on integralną częścią aparatu Sony Rx1R II. Jest to pewnego rodzaju alternatywa do Q. Nie tak responsywna, nie tak intuicyjna. Nieco wolniejszy autofocus, nieco wolniejsze przetwarzanie i podgląd obrazu (pewnie wina ogromnych plików). Nie tak dobry wizjer. Ma za to coś o czym marzy wielu użytkowników Q. Zintegrowaną z korpusem jasną 35-kę. I to jaką! Myślę, że Zeiss Sonnar 35mm f2 T jest to jedna z najlepszych 35-tek jaką miałem w rękach. Być może aż za dobra. Dziwnym trafem moje ulubione szkła to zawsze są Zeissy;)

Dzięki uprzejmości Tomasza Tomaszewskiego miałem okazję sprawdzić zestaw z Sonnarem przez niemal dobę. Porównałem go z każdą 35-ką jaką mam w torbie i z każdą parą aparat-obiektyw. I muszę przyznać – jak na tak małą i niepozorną konstrukcję wyniki są zdumiewające. Obiektyw został specjalnie skonstruowany pod konkretny korpus i sensor, który bazuje na Sony A7r2 z jego tak samo skomplikowanym menu i bardzo dobrym systemem AF. W świetle dziennym po prostu trafia szybko i pewnie. Nieco wolniej niż Leica Q ale jest też nieco od niej mniejszy. Aparat bez osłony i gripa można spokojnie schować w kieszeni kurtki. I do tego ma tak samo jak Q centralną migawkę – można fotografować z lampą nawet na 1/1000 sekundy. Świetnie opisał jego możliwości Tomasz Tomaszewski.

Wracając do obiektywu. Skonfrontowałem go z Ultronem – podobna jasność, nowoczesna stworzona pod aparaty cyfrowe konstrukcja. Ujawnia się nieco inna filozofia. Sonnar to obiektyw do bólu poprawny, bardzo ostry od F2 z przyjemnymi nieostrościami. Ultron na f1.7 równie ostry, z dużą winietą. Wydaje się kreślić bardziej separować plany. Sonnar wydaje się przy nim bardziej płaski co jest zaletą przy reportażu. Oba z minimalną dystorsją więc spełniają podstawowe kryterium – nie gną po brzegach. Sonnar trzyma równą ostrość od brzegu do brzegu a ultron zachowuje się nieco jak summilux FLE – na Sony A7r3 płaszczyzna ostrości nie jest idealna ale do opanowania. Pazury pokazuje za to na Leice M9. Tak to już jest w moich porównaniach, że koniec końców dochodzę do tego samego wniosku – nieważne co, ważne do czego podepnę o ile jest to M9;) Sonnar to szkło generalnego zastosowania – na pewno sprawdzi się w zastosowaniach komercyjnych i reportażu gdzie liczy się wysokiej jakości obraz. Ultron przy nim to artysta – nieco rozkapryszona gwiazda, która może nam wywinąć numer. Na pewno ma więcej charakteru i lepiej nadaje się do portretowania jeżeli ktoś ceni sobie małą głębię ostrości na 1.7.

Ponieważ 35-ki z Sony nie da się wyjąć jestem zmuszony ocenić jej użyteczność w połączeniu z korpusem. Ponieważ myślę o tym zestawie w kategoriach aparatu na codzień naturalnym rywalem jest Leica CL, która to jest jeszcze bardziej niepozorna od Sony. Jest też szybsza, z lepszym wizjerem i bardziej intuicyjnym sterowaniem. Jest też od Sony o dziwo tańsza i ma bardziej wydajną baterię. Ta ostatnia to dla mnie największe nieporozumienie – tam gdzie Leica nadal pracuje na pierwszej, mały Sony potrzebuje przynajmniej trzech baterii. Leica ma co prawda mniejszy sensor – jest to 24 mln APS- co w reportażu często jest zaletą. Porównując z 42 mln w Sony Rx1R II zagęszczenie pikseli wydaje się podobne a osiągi na wysokich czułościach porównywalne. W Leice mamy typowe dla niej nasycone ale wciąż naturalne kolory a w Rx1R II lepszy DR i ogromny sensor z mnóstwem detali. Nie jestem tylko przekonany czy na codzień potrzebowałbym tak dużej matrycy;) A jeśli tak to już mam Sony A7r3 – z jego lepszym AF, lepszą baterią i możliwością zmiany szkła. Tylko wciąż – nie mogę do niej podpiąć Sonnara z Rx1R II. I tu pojawia się inny Sonnar – Sony 35mm f/2.8 FE ZA Carl Zeiss Sonnar T*. Znalazłem niedrogi używany egzemplarz, który być może zagości u mnie w ciągu kilku dni i będę mógł go sprawdzić za tydzień podczas sesji w Neapolu.

I tu dochodzimy do najważniejszej kwestii. Dlaczego tak uparłem się na obiektyw 35mm oraz mały, poręczny i szybki aparat.

Odpowiedź jest prosta – uwielbiam fotografować życie codzienne w miejscach publicznych i prywatne sytuacje w miejscach mniej dostępnych. Celowo nie piszę street photo. Nie chcę zaogniać. Życie codzienne, “daily life” wydaje się nie dość, że bardziej odpowiednim określeniem to daje też w dłuższej perspektywie więcej możliwości. Nie zamyka mnie w sztywnych ramach streeta z jego konwencją tylko pozwala czasem zrobić coś prostego. Coś urzekająco zwyczajnego. 35-ka w takiej aplikacji jest dla mnie najlepszy wyborem. Ale o tym i jak fotografować na ulicy i nie tylko w następnym wpisie. Być może dowiecie się też jakie 35-ki finalnie zostawiam sobie na 2018. Oczywiście mamy jeszcze Leicę Q (tzn ma ją Dorota) ale ciężko ją Dorocie zabrać. Jest to nadal nasza referencja jeżeli chodzi o szybkość, plastykę szerokiego kąta i ergonomię. Szukam więc swoich rozwiązań, które przy okazji nie będą dublować sprzętu już posiadanego. Kto wie – może następca aparatu Sony Rx1R II czyli Sony Rx1R III (jeżeli taki będzie) skusi mnie ta tyle by wejść w jego posiadanie.

Sony RX1R II – EDIT

35-ka w SONY RX1R II tak naprawdę ma około 33mm. Jest nieco szerzej niż w każdej innej posiadanej przez nas 35-tce.

Poniżej bardzo nienaukowe porównanie aczkolwiek pokazujące różnice w obrazowaniu. Uwierzcie – nie ma potrzeby prezentować wycinków zdjęć. Wszystkie są tak ostre, że można się nimi golić;)

Sony RX1R II. W poszukiwaniu 35-ki idealnej

Sony RX1R II
RX1RII, Zeiss Sonnar T* 35mm f2
Sony RX1R II
Leica M9+Nokton 40mm f1.4
Sony RX1R II
RX1RII, Zeiss Sonnar T* 35mm f2
Sony RX1R II
RX1RII, Zeiss Sonnar T* 35mm f2
Sony RX1R II
RX1RII, Zeiss Sonnar T* 35mm f2
Sony RX1R II
RX1RII, Zeiss Sonnar T* 35mm f2
Sony RX1R II
RX1RII, Zeiss Sonnar T* 35mm f2
Sony RX1R II
RX1RII, Zeiss Sonnar T* 35mm f2
Sony RX1R II
RX1RII, Zeiss Sonnar T* 35mm f2
Sony RX1R II
Sony A7r3 + Ultron 35mm f1.7
Sony RX1R II
RX1RII, Zeiss Sonnar T* 35mm f2
Sony RX1R II
RX1RII, Zeiss Sonnar T* 35mm f2
Sony RX1R II
Sony A7r3 + Ultron 35mm f1.7
Sony RX1R II
RX1RII, Zeiss Sonnar T* 35mm f2
Sony RX1R II
Leica Q
Sony RX1R II
RX1RII, Zeiss Sonnar T* 35mm f2
Sony RX1R II
Leica Q
Sony RX1R II
RX1RII, Zeiss Sonnar T* 35mm f2
Sony RX1R II
Leica M9+Nokton 40mm f1.4
Sony RX1R II
Sony A7r3 + Ultron 35mm f1.7
Sony RX1R II
RX1RII, Zeiss Sonnar T* 35mm f2
Sony RX1R II
RX1RII, Zeiss Sonnar T* 35mm f2
Sony RX1R II
Leica Q
Sony RX1R II
Sony A7r3 + Ultron 35mm f1.7
Sony RX1R II
RX1RII, Zeiss Sonnar T* 35mm f2
Sony RX1R II
RX1RII, Zeiss Sonnar T* 35mm f2
Sony RX1R II
Leica Q, summilux 28mm f1.7

Sony RX1R II. W poszukiwaniu 35-ki idealnej

Jaka jest Wasza ulubiona 35-ka? Dajcie znać w komentarzach. Po więcej zaglądajcie do naszego działu dla fotografów i na nasz kanał na YT.

********

A tu są zagubione i odzyskane komentarze, które zniknęły ze strony przy okazji porządków. Przywołujemy je w tym miejscu i czekamy na nowe :)

Lukasz: Hej. U mnie aktualnie Leica Summicron 35/2 IV i 35L. Ciekawy wydaje sie ten Ultron (:

Matthew: voigtlander 35mm 1.4 na razie w fazie testowej, co Michał byś polecił pod bagnet Leica M, coś małego, niedrogiego, ale o równie ciekawej jakości, do aparatu “w kieszeń na podróż?”

Michal Warda: do Leica M – biogon-c 35mm 2.8. Do Sony w kieszeń na bagnet M polecam noktona 40mm f1.4 – powinien dać nieco lepszy obraz niż 35-ka 1.4. Z droższych opcji świetne są starsze summicrony 35mm – malutkie o doskonałej jakości obrazu.

Andrzej Zofka: Fajnie sie czyta… jak zwykle zreszta 😉 Tez zawsze lubilem 35mm… mialem chyba 8 roznych, a liczac odpowiedniki na APS-C to bedzie chyba 11 czy cos kolo tego. Teraz glownym szklem roboczym jest 28mm, wiec z 35tek zostal mi tylko Summicron ASPH v1 ale Biogon ZM f2 ciagle chodzi mi po glowie. Uwielbiam jak rysuja Zeissy ale wole ergonomie Summicrona… i rysuje tez ladnie 😉 Nigdy nie mozna miec za duzo obiektywow nie? 😉
Slyszales te pogloski o Zeiss FE 35mm f1.8 pancake z elementami z ALONu? Ciekawe ile w tym prawdy 🙂

Michal Warda: Ciekawe rzeczy – Zeiss FE 35mm 1.8? Gdyby biogon nie tracił tak ostrości na Sony od razu zamieniłbym na niego Ultrona;)

Andrzej: Takie plotki… nie wiem ile w tym prawdy 🙂 Na razie zostawiam Summicrona ale zobaczymy jak dlugo wytrwam 😉

Kasia: Michał dzięki za ten artykuł 🙂 patrząc na zdjęcia najbardziej podoba mi się Ultron – ma jakąś taką fajną miękkość na konturach – strasznie mi się to podoba 🙂

Michal Warda: Ma też bardziej nasycone kolory – jest z czego ściągać;)

Darek Kanak: Ha, czyli przesiewając marki i modele wychodzi M9 plus Biogon 35/2. Mam M-E z Biogonem 35/2 i Planarem 50/2. Jestem zakochany! Ostatnio testowałem nowego Noktona 40/1,2. Pokusiłem się nawet o napisanie krótkiego tekstu o nim. Fajny, ale jakoś tak nie dla mnie…
Wszystko jest całkowicie subiektywne.

Michal Warda: Zgadza się! Zestaw z biogonem i planarem jest trudny do przebicia. O Planarze będę pisał niedługo – 50-ka której się nie pozbędę!

Łukasz: O właśnie przyda się do 35tki coś o 50tce. Osobiście mam Planara 50/1.4 T C/Y i jestem ciekawy co sądzisz o 50tkach (:

Kamil: Najciekawszym szkłem jakiego używałem, nie do końca 35mm, był Pentax Limited 31/1.8. Piękna konstrukcja, no i rzecz jasna niepowtarzalny obrazek. Do dziś żałuje że sprzedałem, bo teraz już za obecną cenę raczej nie kupię.

Michal Warda: Czytałem o nim – sam bym z chęcią przetestował

Wojtek: Odkopię troche temat 35, ponieważ jestem na etapie zmiany – na sprzedaż powędruje Nokton 1.2 i będę potrzebował zamiennika. Widziałem na FB, że miałeś okazję fotografować nowym noktonem 35 1.4 II i tu mam tylko jedno pytanie – czy focus shift na Mkach jest skorygowany? Miałem Summiluxa 35 pre-asph. który jest magiczny jeżeli chodzi o kolor, plastykę i flary ale focus shift doprowadzał mnie do szewskiej pasji (Nokton 35 1.4 to jego kopia 1:1)! Stąd pytanie czy w II ten element jest już poprawiony? Jeżeli nie to pozostanie mi chyba zakup Biogona f/2 albo malutkiego Noktona f/2…

Michal Warda: Hej, focus shifta w nowym noktonie 1.4 SC nie zauważyłem – trochę mu brakuje do luxa ale bardzo go polubiłem. Jeżeli zdecydowałbyś się na światło 2 to zdecydowanie biogon.

petore: To i ja się podłączę – a w canonie próbowaliście 35/2? Wersja pierwsza konstrukcyjnie wydaje się nieco archaiczna i była bardzo miękka na brzegach na f/2 ale malutka i obrazek przyjemny. Z kolei nowsza ze stabilizacją i usm jest wciąż fajna gabarytowo – znacznie lżejsza od 35/1.4 (I, II oraz sigmy) i nie daje tak “technicznego” obrazka jak L II oraz sigma a obrazek “na dopalaczu” w stosunku do wersji I. Swoją drogą po wyjściu 35 L II sigma zyskała w moich oczach – okazało się że można zrobić 35tkę 1.4 jeszcze cięższą, z bardziej technicznym obrazkiem i brzydszym rozmyciem 😉 ale przynajmniej jest pancerna a te dywagacje o obrazku w reporterce są pomijalne. Więc jak z tymi canonami ze światłem f/2? pracujecie na canonach a o nich ani słowa;)

Michal Warda: Robiłem kilka podejść do 35 f2 ale koniec koniec 35/1.4 nie jest aż tak duża ani obecnie tak droga by sobie mniejszą wersją zawracać głowę. 35L vII i mnie nie porwała.

Share your love

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *