Tokyo

Tokyo view
© Michal Warda, 2017, Tokyo

Końcówka sezonu upłynęła pod hasłem – zdążymy ze wszystkim do wyjazdu czy nie. Kilka zarwanych nocek i  pozamykaliśmy wszystko niemal na ostatni guzik, odsypialiśmy podczas lotu do Tokyo.

Pakowanie na wariata, Michał się uparł, żeby zabrać tylko bagaż podręczny. Jak udało mi się spakować w podręczny na 1,5 miesiąca!? Nie mam pojęcia. Ospray Fairpoint 40 są całkiem pojemne jeśli jest się mistrzem pakowania jak Michał.

Dzięki za upchnięcie moich gratów!

Tokyo, Shibuya
© Michal Warda, 2017, Tokyo

Doba w podróży i dotarliśmy do Japonii. Cud!

Pierwsze dni to oswajanie ogromnego miasta. Tokijskie metro jest niesamowite. Wszędzie można się dostać niemal z zamkniętymi oczyma. Ulice szerokie, czyściutko. Nawet podczas godzin szczytu wszystko przebiega praktycznie bezboleśnie.

No może upchnięcie się na Shinjuku do metra około 18-stej może przyprawić o utratę tchu;)

Japończycy mają 7 zmysł i niemal za każdym razem gapią się w obiektyw, gdyby nie to Michał spędziłby na skrzyżowaniu Shibuya cały wyjazd.

Zamiast tego udał się do MapCamera po nowe zabawki.

Dzięki Bart Pogoda za namiar. Bardzo fajny komis.

Tym razem obyło się bez dużych zakupów ale zdecydowanie wrócimy.

Zwłaszcza, że namiarów na ciekawe miejsca dzięki Tomkowi Lazarowi mamy co niemiara. Dzięki Tomek!

© Michal Warda, 2017, Tokyo

A skoro mowa o zakupach.. temperatura w Tokio w grudniu okazała się o wiele niższa niż zakładaliśmy i my i prognozy. Pobyt zaczęliśmy od zakupu ciuchów termicznych. A mieliśmy nie robić ŻADNYCH zakupów!

W drodze do Wietnamu będziemy zakładać na siebie wszystko, do podręcznego na bank nie wejdzie.

Michał nie byłby sobą, gdyby mnie nie zaciągnął do sklepu z jeansami. Przecież Japoński denim jest NAJLEPSZY..! No to mam. Nowe Momotaro. No. W końcu jest mi cieplej i można zwiedzać.

Kilka faktów:

1. Jedzenie w Japonii jest obłędne. Kropka.
2. Trzeba zabrać większy bagaż by upchnąć wszystkie zakupy.
3. Wspominaliśmy już o jedzeniu?
4. Tokyo nie jest takie drogie jak straszą blogerki jak już  pojadą za swoją kasę a nie za sponsorów.
5. Porównując do innych azjatyckich miast Tokyo to wzór czystości, uprzejmości, porządku i punktualności.
6. Jedzenie jest boskie!
7. Mamy podobnego do Japończyków świra na punkcie jedzenia.
8. Tempura, ramen, sashimi.. aaaa..
9. Wrócimy na bank.
10. Oby jak najszybciej.

© Michal Warda, 2017, Tokyo

Nie zakładaliśmy większego zwiedzania, chcieliśmy poczuć klimat miasta i złapać pierwszy oddech po bardzo pracowitych ostatnich miesiącach. Przed nami jeszcze Kyoto, Osaka i Wietnam, Sri Lanka, Tajlandia, Nepal.. Na pewno specjalny wpis poświęcimy na samo Hanoi, z którego piszemy w tej chwili. Po fantastycznej uporządkowanej Japonii to szok. Szok i czasami niedowierzanie. Ale o tym za tydzień lub dwa. Stay tuned jak to mówią.

Tokyo
© Michal Warda, 2017, Tokyo

PS. Zdjęć nie będzie dużo – Michał zamiast je robić filmował, pewnie miną wieki zanim zmontuje;) Ja pracuję nad swoim projektem, ale o tym też później;)

Jeżeli coś szczególnego Was interesuje lub macie pytania piszcie śmiało w komentarzach!