Ty też niszczysz swój dom!
Czy daliśmy sobie wmówić, że fakt, że oddychamy syfem to norma? Mówi się, że jak jest smog, to się nie biega a ludzie chorzy, starsi i dzieci powinni zostać w domach. Czy nie jest oznaką patologii, że mamy powietrze tak zanieczyszczone, że jego stan zaczyna wyznaczać co możemy, a czego nie możemy robić?
Ostatnio IKEA zaprezentowała zasłony Gunrid, które mają działać, jak filtry powietrza. Czy mamy zaszyć się w domach w obawie, że zanieczyszczone powietrze wpędzi nas w chorobę?
Normy smogu w Polsce względem Europy zachodniej są zaniżane kilkukrotnie. Są w Polsce miasta, gdzie alarm smogowy wg zachodnich norm obowiązywałby przez dwa miesiące. Jednak nie ogłoszono go w żadnym mieście w zeszłym roku ani razu.
Mamy prawo do oddychania czystym powietrzem! Powstała kolejna inicjatywa #StopSmog
Pomysłodawca, Krzysztof Wacławek (który 4 lata temu doznał rozwarstwienia tętnicy szyjnej i udaru mózgu w czasie maratonu w wyniku wdychania smogu w czasie treningów biegowych) pisze w wydarzeniu na Facebooku:
Spotkanie odbyło się pod pomnikiem Mikołaja Kopernika w Warszawie 2.03.2019 r. Jest legalne i jest zarejestrowane jako zgromadzenie publiczne.
Kolejne spotkania planowane są co tydzień aż do skutku. Celem spotkań jest zwrócenie uwagi na problem smogu w Polsce, a następnie wpłynięcie na rząd aby w skali maksymalnie dwóch lat przeznaczył pieniądze na wyłączenie wszystkich w Polsce kotłów opalanych węglem. Organizator apeluje do młodych aby wzorem młodzieży na zachodzie Europy właśnie teraz zajęli się podstawową sprawą swojej przyszłości jaką jest czyste powietrze. Twierdzi, że problem ze smogiem jest w Polsce znacznie większy niż na zachodzie, wobec czego nasze działania powinny być bardziej stanowcze.
A co się dzieje poza miastami? Czy jesteśmy w stanie zamienić rolnictwo wielkoobszarowe na takie, które sprzyjałoby życiu w glebie i wokół? Defaunacja Ziemi, zmiana klimatu, nowoczesne, przemysłowe rolnictwo, stosowanie środków ochrony roślin uruchamiają mechanizm zanikania i zagłady wielu gatunków. Obecnie obserwujemy masowe wymieranie owadów. A przecież wiadomo, że owady latające pełnią kluczową rolę w funkcjonowaniu ekosystemów: zapylają 80 proc. dziko rosnących kwiatów i stanowią pokarm dla 60 proc. ptaków. Jesteśmy zależni od przyrody i nie jest prawdą, że technologia nas obroni.
Widzieliście już najnowszą kampanię z Marcinem Dorocińskim Godzina dla Ziemi WWF pod hasłem „Ty też niszczysz swój dom”? Akcja ma za zadanie zwrócić uwagę na udział każdego z nas w procesie niszczenia planety. Jest mocno symboliczna, kontrowersyjna, wali po oczach. Teraz czas na rozwiązania systemowe, a my jako konsumenci i obywatele może w końcu zdamy sobie sprawę z tego, że mamy ogromny wpływ na działania rynku i na tworzone prawo.
Znaczenie terenów zielonych w przestrzeni miejskiej
Zieleń w mieście nie tylko odgrywa rolę w tworzeniu estetyki miasta, ale przede wszystkim stanowi element polityki zdrowotnej i prospołecznej. Po raz pierwszy „zielone płuca miasta” wprowadzono do projektu XVIII-wiecznego Londynu (R. Sennet, Ciało i kamień. Człowiek i miasto w cywilizacji Zachodu, tłum. M. Konikowska, Warszawa 2015).
Jak pisze na blogu Magdalena Zawadka, absolwentka kierunku Ogrodnictwa Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie i wieloletnia pracownica Ogrodu Botanicznego Centrum Zachowania Różnorodności Biologicznej Polskiej Akademii Nauk w Powsinie, warto otaczać się zielenią z wielu powodów: „Całe to ZIELONE szaleństwo zaczyna się na pograniczu komórkowym i jest zawarte w plastydach a dokładniej w otoczonych podwójną błoną komórkową chloroplastach. Nie od dziś wiadomo, że rośliny mają na nas bardzo pozytywny wpływ. Nie tylko z względu na tlen, którym przy okazji dzielą się z nami ale przede wszystkim pozytywnie wpływają na nasze samopoczucie. Otaczanie się roślinami oddziałuje pozytywnienie na nasze zdrowie psychiczne, odprężenie oraz poczucie bezpieczeństwa. Wiele roślin posiada właściwości oczyszczające, to dodatkowo pozytywnie wpływa na jakość powietrza w naszych pomieszczeniach.
Okazuje się, że rośliny przyczyniają się również do kształtowania naszej systematyczności oraz dokładności, ponieważ procesy uprawowe oraz pielęgnacyjne z nimi związane kształtują w nas te cechy. To one podnoszą nasze odczucia estetyczne oraz formują w nas procesy poznawcze. Dzięki, którym zdobywamy umiejętność obserwacji, ustalania wniosków o raz porównywania”.
Zachęcona postanowiłam przeprowadzić rozmowy z osobami, które mogą mieć realny wpływ na kształtowanie miejskiego krajobrazu, a na pewno mają niezbędną ku temu wiedzę. Dr Paweł Kojs, który swoją wiedzą, uporem i doświadczeniem doprowadził do rozwoju Śląskiego Ogrodu Botanicznego a następnie objął kierownictwo Ogrodu Botanicznego Polskiej Akademii Nauk w Powsinie, na pewno jest taką osobą. Już podczas pierwszej, telefonicznej rozmowy dr Kojs powiedział coś ważnego o kształtowaniu krajobrazu miejskiego i naszym osobistym, zaangażowanym w nim uczestnictwie: „Krajobraz miejski zaczyna się w sypialni” . Podczas spotkania zapytałam o to, czym jest miasto? Jak zdiagnozować jego problemy i uzdrowić? Odpowiedzi, jakie uzyskałam, pokrywały się z moimi przemyśleniami.
Dr Kojs patrzy na miasto jak na organizm z jego krwiobiegiem i systemem limfatycznym. Infrastruktura drogowa to nasz układ krwionośny. Zawał, zator, korki to zła komunikacja, za zdrowie miasta odpowiada nasz system limfatyczny, który działa na rzecz odporności i usuwania toksyn. System limfatyczny to tzw. struktura zielono-niebieska, czyli roślinność i cieki wodne. Kiedy miasto nie działa prawidłowo, czasem potrzebna jest rewitalizacja całych dzielnic, a i to może okazać się nieskuteczne, bo leczy objawowo, a nie leczy źródła problemów, które leżą w kulturze. Efektem rewitalizacji nie opartej na uzdrowieniu równowagi pomiędzy krwiobiegiem a systemem limfatycznym może być wymiana tkanki ludzkiej i degradacja społeczna miejsca. Okazuje się jednak, że wymiana ludzi nie odtworzy żyjącego, tętniącego miasta, a będzie powracającym problemem, ponieważ podstawą planowania dobrze funkcjonującego miasta jest zielono-niebieska infrastruktura.
Ciekawym tego przykładem, koncepcją symboliczną z punktu widzenia uzdrawiania miast, jest budowane od podstaw. Pierwsze w pełni ekologiczne i samowystarczalne miasto to Masdar, znajdujące się siedemnaście kilometrów na południowy wschód od Abu Dhabi, stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
W analizie Ewy Niedziałek możemy przeczytać, że miasto tworzone przez międzynarodowe korporacje, pełne nowoczesnych rozwiązań będzie swoistym miastem-utopią. Miastem przyszłości mierzącym się ze wszystkimi problemami współczesnych miast. Na myśl ponownie przychodzi mi idea miasta-laboratorium. Tym razem bardziej dosłownie – przestrzeń eksperymentalna, ale zaprojektowana zgodnie z najnowszymi osiągnięciami nauki. Zamiast działalności naprawczej w obszarach miast i kultur już istniejących powstaje nowy organizm.
Ewa Niedziałek pisze: „Budowanie miasta przyszłości od podstaw na pustyni, wskazywać może na niewiarę w możliwość skutecznej odnowy istniejących miast, zbyt ociężałych we wprowadzaniu zmian, obrosłych w biurokrację i korporację oraz bezwładnych w stosunku do wyzwań przyszłości”. Jak ma się do powyższych obserwacji krajobraz obecnych miast? Czym tak naprawdę jest krajobraz, a zwłaszcza krajobraz miejski? Początkowo, na myśl przychodzą nam definicje związane wyłącznie z estetyczno-geograficznym znaczeniem. Estetyka wiąże krajobraz z obrazem, zamykając go w wyobrażeniu, jakie ma o nim artysta. A to jest bardzo osobiste, wyizolowane. A przecież wiemy, że krajobraz to również nauka, kultura, przedmiot badań. Krajobraz miejski to środowisko życia człowieka. Na pewno podczas doświadczania krajobrazu w pierwszej kolejności biorą udział bodźce wizualne, a w drugiej kolejności, długofalowo – kulturowe. W przypadku krajobrazu miejskiego, w pierwszej kolejności musi zaistnieć pewne wyobrażenie przestrzeni miejskiej. To co realne i to co wyobrażone uzupełnia się i przenika, wpływając na siebie, wzajemnie się inspirując (M. Nieszczerzewska, Wyobrażenia, [w:] Kulturowe studia miejskie, red. Ewa Rewers, Warszawa 2014.). Bez wyobraźni nie zaistnieją żadne procesy nadające ton w kreowaniu miejskich doświadczeń, kultur czy po prostu miejskiego stylu życia.
Wyobraźnia uruchamia kreatywne praktyki, zmieniając zastaną rzeczywistość i wprowadzając pojęcie narracji. Narracji, która jest środkiem do przekazania pewnej spójnej tożsamości miasta. Dobrze poprowadzona narracja poprzez teksty literackie, przewodniki, materiały filmowe, anegdoty, legendy miejskie czy nawet wypowiedzi władz tworzy pewien unikalny obraz miasta. Formy przekazywania wyobrażenia o mieście mogą też kreować obrazy całkowicie od siebie różne, czego sama doświadczyłam podczas przygotowywania materiału zdjęciowego będącego uzupełnieniem niniejszej pracy. Ta świadomość nadała zupełnie inną wagę moim poszukiwaniom klucza do wizualnego przedstawienia problemu smogu i roli miejskiego krajobrazu jako interwencji wobec niego. Wcześniej, jako Dorota-turystka, dokumentując podczas wakacji krajobraz okrytych smogiem miast Azji, uwrażliwiałam się wyłącznie na wizualną stronę całego procesu bez głębszej analizy, która przyszła po kilku miesiącach. W sposób całkowicie nieświadomie dostarczyłam materiału do badań Dorocie-badaczce. Te same fotografie analizowane z innej perspektywy uświadomiły mi, jak wielkie znaczenie ma rola narracji w wyobrażeniu przestrzeni i opisaniu miasta. Mając tę wiedzę, wydawać się może, że małe lokalne narracje – oddolne działania jak guerrilla gardening (Wikipedia – forma akcji bezpośredniej polegająca na prowadzeniu prac ogrodowych na terenie, do którego ogrodnik nie ma praw własności. Tego rodzaju prace prowadzone są na ogół w miejscach publicznych – opuszczonych i zaniedbanych lub będących własnością prywatną, lecz noszących znamiona porzucenia przez właściciela. Partyzancko uprawiane tereny zielone są porządkowane, a następnie obsiewane lub obsadzane roślinami użytkowymi jadalnymi lub ozdobnymi) mogą zmienić wizerunek miasta i wpłynąć na miejski krajobraz.
Zapytałam dr. Kojsa, co sądzi o takich inicjatywach. Niestety, wnioski, jakie wyciągnęłam z perspektywy osoby zaangażowanej i mieszkającej w Polsce, nie są zbyt optymistyczne. Dr Paweł Kojs w wyczerpujący sposób wyjaśnił powody, dla których zmiany społeczne, także te, związane bezpośrednio z postrzeganiem i kształtowaniem naszego otoczenia jako środowiska zrównoważonego i zdrowego życia, następują w Polsce tak powoli. Zmiany w sposobie myślenia przebiegają bowiem na gruncie tradycji, uwarunkowań historycznych, politycznych. Mają na nie zatem wpływ te czynniki, które tworzą aktualną świadomość społeczną. Oddziaływanie poglądów zewnętrznych, np. z innych krajów, napotyka tu opór w postaci tradycyjnie kształtowanych postaw. Te wszystkie społeczne zagadnienia dr Kojs doskonale przekłada na schemat funkcjonowania miasta, wyjaśniając, gdzie leżą problemy, ale i rozwiązania.
Wcześniesze posty z projektu o smogu, który realizowałam myślą o pokazaniu zagrożeń, jakie niesie za sobą smog wraz z próbami zrównoważenia ich uprawą roślin w naszym najbliższym otoczeniu są dostępne tu: https://wardakaszuba.com/category/smog/