BLUE MONDAY

Blue Monday to marketingowa bzdura, która zawojowała świat. Wiedzieliście o tym? A wiecie co jest prawdziwe? Choroby psychiczne!

Podobno najbardziej depresyjnym dniem w roku jest trzeci poniedziałek stycznia. Wyliczono wzór na smutek. Czy to ma coś wspólnego z nauką? NIE!

Kiedyś pisaliśmy o Black Firday i Cyber Monday.

Blue Monday to pseudonaukowa koncepcja wymyślona przez nieistniejące już brytyjskie biuro podróży Sky Travel by poprawić wyjątkowo słabą styczniową sprzedaż.

W 2005 agencja public relations wysyła do kilku naukowców pseudobadanie oparte o formułę wyliczania najbardziej depresyjnego dnia w roku i oferuje pieniądze w zamian za podpisanie się pod nim. Tę pseudonaukę oparto na wymyślonym wzorze matematycznym, pod którym podpisał się psycholog współpracujący z jedną z brytyjskich uczelni wyższych. Tak podany fakt pseudonaukowy podchwyciły media i wypromowały na cały świat. Lekarstwem na Blue Monady miały być oczywiście wycieczki do ciepłych krajów;)

Badania zostają opublikowane przez biuro podróży, a kiedy całość okazuje się ustawką PR-ową zarówno naukowiec jak i Uniwersytet Cardiff odcinają się od badań.

Pomysł jednak chwycił na tyle, że z czasem na Blue Monday powoływała się już nie tylko branża turystyczna, ale i producenci alkoholi czy sklepy oferując zniżki na pocieszenie.

FAKE NEWS

To przykład, że media wolą pisać o pseudonauce chętniej niż o nauce, a my wciąż nie potrafimy odróżniać faktów od fake science.

Ignorancja sięga dalej, niektórzy lekarze również ignorują temat lub twierdzą, że pacjent wymyśla sobie problem.

To mi przypomina, jak bardzo się wściekłam kilka lat temu na wizycie u pani neurolog, do której udałam się po to, żeby leczyć tężyczkę. Wg niej najlepsze co mogłam dla siebie wtedy zrobić, to łykać ile tylko się da MgB6, nie stresować się i tak często jak tylko się da wyjeżdżać do ciepłych krajów łapać witaminę D. Nie leczyć przyczynę tylko gasić objawy. To co, że nieleczona tężyczka powoduje całą masę innych problemów!

Inny przykład to ostra nietolerancja histaminy, którą zdiagnoziwano u mnie rok temu, i która może prowadzić m.in do depresji. Lekarz na pytanie jak sobie z tym radzić odpowiada: histamina? Ja o tym nie słyszałam, więc to nie istnieje, Pani sobie to wymyśliła.

Takie konsultacje to ja sobie mogę odbyć za darmo u wujka Google, nie potrzebuję do tego konsultacji u specjalisty.

NIE BAGATELIZUJMY DEPRESJI

Wracając do tematu, można powiedzieć, że to przecież niewinne święto. A jednak może zrobić dużo złego, bo sugeruje, że zaburzenia nastroju, depresja, to coś ulotnego i dziś możemy je mieć, a jutro już jest wtorek i wszystko minie. No nie, samo nie minie!

Złamaną rękę, zerwanego achillesa czy chore serce trzeba leczyć. Tak samo jak naszą psychikę. Leczenie psychiatryczne jest OK! I choć początek choroby może zaczynać się niewinnie, to może prowadzić do tragicznych skutków. Choroby gołym okiem przecież nie widać. Ale nieleczone choroby psychiczne będą prowadziły do innych poważnych konsekwencji dla zdrowia, m.in układu krążenia, chorób autoimmunologicznych, osłabienia odporności czy w końcu myśli samobójczych i śmierci.

SMOG - MAMY DOŚĆ!

Tym, co o tej porze roku dręczy mnie bardziej niż Blue Monday jest jakość powietrza w Polsce. Tyle się o tym od lat mówi, a nic się nie zmienia. Dla zainteresowanych linkuję moją pracę dyplomową o Smogu i jego wpływie na nas i nasze zdrowie – TU LINK. Obiecuję niedługo wrzucić ciąg dalszy.

I na koniec powtórzę jeszcze raz: leczenie psychiatryczne jest OK! Dbajcie o siebie!